Tak sobie myślę.....
Re: Tak sobie myślę.....
Witam
Użyłem słowa "zdrada",które już samo z siebie jest złe i brzmi strasznie.
Może "niewierność" będzie lepiej wyglądała i tak w oczy nie kłuła.
Dlatego nigdy nie związałem się z nikim ,bo wiedziałem że wyjadę a było to ponad 25 lat temu i inne czasy były ,w żadnym wypadku nie było opcji ściągnięcia rodziny jak teraz.
Chylę czoła tym ,którzy postanowili ściągnąć tutaj bliskich by związek który tworzą nie rozpadł się z biegiem czasu i byśmy nie byli tylko okazjonalnymi partnerami 3 razy w roku .
Przykre ale każdy z moim znajomych tutaj rodaków i rodaczek jest po rozwodzie lub rozpadzie związku.
I może wylejecie na mnie wiadro pomyj ale popieram ich bo trwanie w związku na odległość to nie ma sensu zachowanie wierności tutaj gdy partner jest tam to mija się ze zdrowym rozsądkiem .
Zobaczcie ile sobie odmawiamy.opuszczamy chrzciny,wesela,komunie ,grile, spotkania z rodziną,znajomymi bo siedzimy tutaj,co to za życie i jeszcze wpadamy do domu dwa ,trzy razy w roku i tyle ma być z tego życia.
Jako budowlaniec nie mógłbym być częściej w domu niż trzy razy i co miałbym trzy razy w roku kochać się z moją partnerką tylko ,czy nie szkoda życia ,czy nie potrzebujemy więcej sexu .
Naukowo dowiedziono że częsty sex jest zbawienny dla duszy i ciała ,tego zresztą nie musieli udowadniać to sam wiem.
Także drodzy moi niewierność na obczyźnie jest wskazana i zalecana dla naszego zdrowia samopoczucia.
Życie jest za krótkie by odmawiać sobie najważniejszych elementów tego życia.
Użyłem słowa "zdrada",które już samo z siebie jest złe i brzmi strasznie.
Może "niewierność" będzie lepiej wyglądała i tak w oczy nie kłuła.
Dlatego nigdy nie związałem się z nikim ,bo wiedziałem że wyjadę a było to ponad 25 lat temu i inne czasy były ,w żadnym wypadku nie było opcji ściągnięcia rodziny jak teraz.
Chylę czoła tym ,którzy postanowili ściągnąć tutaj bliskich by związek który tworzą nie rozpadł się z biegiem czasu i byśmy nie byli tylko okazjonalnymi partnerami 3 razy w roku .
Przykre ale każdy z moim znajomych tutaj rodaków i rodaczek jest po rozwodzie lub rozpadzie związku.
I może wylejecie na mnie wiadro pomyj ale popieram ich bo trwanie w związku na odległość to nie ma sensu zachowanie wierności tutaj gdy partner jest tam to mija się ze zdrowym rozsądkiem .
Zobaczcie ile sobie odmawiamy.opuszczamy chrzciny,wesela,komunie ,grile, spotkania z rodziną,znajomymi bo siedzimy tutaj,co to za życie i jeszcze wpadamy do domu dwa ,trzy razy w roku i tyle ma być z tego życia.
Jako budowlaniec nie mógłbym być częściej w domu niż trzy razy i co miałbym trzy razy w roku kochać się z moją partnerką tylko ,czy nie szkoda życia ,czy nie potrzebujemy więcej sexu .
Naukowo dowiedziono że częsty sex jest zbawienny dla duszy i ciała ,tego zresztą nie musieli udowadniać to sam wiem.
Także drodzy moi niewierność na obczyźnie jest wskazana i zalecana dla naszego zdrowia samopoczucia.
Życie jest za krótkie by odmawiać sobie najważniejszych elementów tego życia.
Re: Tak sobie myślę.....
Cześć. Mam wrażenie, że strasznie komplikujesz coś dość prostego. Przejdźmy na wspomniany termin "niewierność". Jeśli w Polsce została Twoja partnerka i nie masz planu kiedy chcesz wrócić do PL/kiedy ona przyjedzie do CH i nie ma generalnie woli "kompromisu", to kończysz związek i ruszasz na łowy. Z czystym sumieniem i bez żadnego balastu. W tym rozwiązaniu termin "niewierność" nie ma racji bytu.Shark pisze: ↑26 lutego 2022, 18:22Witam
Użyłem słowa "zdrada",które już samo z siebie jest złe i brzmi strasznie.
Może "niewierność" będzie lepiej wyglądała i tak w oczy nie kłuła.
Dlatego nigdy nie związałem się z nikim ,bo wiedziałem że wyjadę a było to ponad 25 lat temu i inne czasy były ,w żadnym wypadku nie było opcji ściągnięcia rodziny jak teraz.
Chylę czoła tym ,którzy postanowili ściągnąć tutaj bliskich by związek który tworzą nie rozpadł się z biegiem czasu i byśmy nie byli tylko okazjonalnymi partnerami 3 razy w roku .
Przykre ale każdy z moim znajomych tutaj rodaków i rodaczek jest po rozwodzie lub rozpadzie związku.
I może wylejecie na mnie wiadro pomyj ale popieram ich bo trwanie w związku na odległość to nie ma sensu zachowanie wierności tutaj gdy partner jest tam to mija się ze zdrowym rozsądkiem .
Zobaczcie ile sobie odmawiamy.opuszczamy chrzciny,wesela,komunie ,grile, spotkania z rodziną,znajomymi bo siedzimy tutaj,co to za życie i jeszcze wpadamy do domu dwa ,trzy razy w roku i tyle ma być z tego życia.
Jako budowlaniec nie mógłbym być częściej w domu niż trzy razy i co miałbym trzy razy w roku kochać się z moją partnerką tylko ,czy nie szkoda życia ,czy nie potrzebujemy więcej sexu .
Naukowo dowiedziono że częsty sex jest zbawienny dla duszy i ciała ,tego zresztą nie musieli udowadniać to sam wiem.
Także drodzy moi niewierność na obczyźnie jest wskazana i zalecana dla naszego zdrowia samopoczucia.
Życie jest za krótkie by odmawiać sobie najważniejszych elementów tego życia.
Zdrowego samopoczucia zdradzajac kogos miec nie bedziesz, wiec napisz wprost o co Ci chodzi. Chcesz miec dorazny seks i oszukiwac osobe, ktora na Ciebie czeka w PL? Nikt nie zabroni, ale "rozgrzeszenia" tutaj raczej nie znajdziesz.
Re: Tak sobie myślę.....
Witaj.Shark pisze: ↑26 lutego 2022, 18:22Witam
Użyłem słowa "zdrada",które już samo z siebie jest złe i brzmi strasznie.
Może "niewierność" będzie lepiej wyglądała i tak w oczy nie kłuła.
Dlatego nigdy nie związałem się z nikim ,bo wiedziałem że wyjadę a było to ponad 25 lat temu i inne czasy były ,w żadnym wypadku nie było opcji ściągnięcia rodziny jak teraz.
Chylę czoła tym ,którzy postanowili ściągnąć tutaj bliskich by związek który tworzą nie rozpadł się z biegiem czasu i byśmy nie byli tylko okazjonalnymi partnerami 3 razy w roku .
Przykre ale każdy z moim znajomych tutaj rodaków i rodaczek jest po rozwodzie lub rozpadzie związku.
I może wylejecie na mnie wiadro pomyj ale popieram ich bo trwanie w związku na odległość to nie ma sensu zachowanie wierności tutaj gdy partner jest tam to mija się ze zdrowym rozsądkiem .
Zobaczcie ile sobie odmawiamy.opuszczamy chrzciny,wesela,komunie ,grile, spotkania z rodziną,znajomymi bo siedzimy tutaj,co to za życie i jeszcze wpadamy do domu dwa ,trzy razy w roku i tyle ma być z tego życia.
Jako budowlaniec nie mógłbym być częściej w domu niż trzy razy i co miałbym trzy razy w roku kochać się z moją partnerką tylko ,czy nie szkoda życia ,czy nie potrzebujemy więcej sexu .
Naukowo dowiedziono że częsty sex jest zbawienny dla duszy i ciała ,tego zresztą nie musieli udowadniać to sam wiem.
Także drodzy moi niewierność na obczyźnie jest wskazana i zalecana dla naszego zdrowia samopoczucia.
Życie jest za krótkie by odmawiać sobie najważniejszych elementów tego życia.


Tu z pewnoscia masz racje.

Teraz rozumiesz dlaczego dla mnie jestes Gosc spoko i Cie lubie?















A napisales "do bolu" cala prawde w temacie emigracji. Ja sie "tulam" na emigracji od prawie 40 lat (najpierw byly to oczywiscie tzw. saksy, czyli wyjazdy wakacyjne na studiach w czasach komuny. A studiowalem dlugo i do bolu







Potwierdzam. Mam tu tylko chyba 1 lub 2 kolegow, ktorzy tu pracuja, a rodziny maja w Polsce. Pozostalych (a mam ich troche






Tu nie do konca sie z Toba zgodze. Co nie znaczy, ze tak w o gole nie masz racji. Kto Ci jednak zabroni bywac czesciej w domu?????








Re: Tak sobie myślę.....
Witam
Nigdy nie stanołem przed ołtarzem , wyjechałem dwa tygodnie po skończeniu technikum a to było w 94 ,oj to już tyle,Boziu kochana.
Miałem dziewczynę miała czekać ,ja miałem wrócić ,nie wróciłem ona nie czekała więc"Mac" rozgrzeszenia nie szukam bo nie grzeszę ,no chyba że chodzi o "nie pożądaj żony bliźniego swego ani żadnej rzeczy ,która jego jest".
Problem w tym że na tych spotkaniach to wszyscy dziwnym trafem są singlami a ja znów nie wnikam czy to prawda czy nie więc nawet spotykając mężatkę to podobno singielka
Dotychczasowe związki to były sezonowe tzn.jak długo był sezon na truskawki lub warzywa albo zmienniczka nie przyjeżdżała do osoby bo opiekunki co kilka miesięcy się wymieniały.
Czasy pandemii trochę zastopowały spotkania ale wszyscy pamiętamy polskie disco w Zurychu.tam wszyscy też singlami byli zresztą jak na każdym grillu czy spotkaniu na kawę..
Macie rację wszystko można ogarnąć i częste wyjazdy do Polski też , kiedyś takiej możliwości nie było ,dla chcącego nic trudnego.
Przyznaję rację zdrada czy niewierność boli i jest zła to nie podlega dyskusji , ale życie życiem i często gęsto moralne dylematy zostawiamy na boku .
Ile osób tyle opinii ,ja twierdzę jednak dalej ze szkoda życia i czasami warto naginać zasady .
Nie potępiam tych "wiernych"ale i nie ganię tych "niewiernych"
Nigdy nie stanołem przed ołtarzem , wyjechałem dwa tygodnie po skończeniu technikum a to było w 94 ,oj to już tyle,Boziu kochana.
Miałem dziewczynę miała czekać ,ja miałem wrócić ,nie wróciłem ona nie czekała więc"Mac" rozgrzeszenia nie szukam bo nie grzeszę ,no chyba że chodzi o "nie pożądaj żony bliźniego swego ani żadnej rzeczy ,która jego jest".
Problem w tym że na tych spotkaniach to wszyscy dziwnym trafem są singlami a ja znów nie wnikam czy to prawda czy nie więc nawet spotykając mężatkę to podobno singielka
Dotychczasowe związki to były sezonowe tzn.jak długo był sezon na truskawki lub warzywa albo zmienniczka nie przyjeżdżała do osoby bo opiekunki co kilka miesięcy się wymieniały.
Czasy pandemii trochę zastopowały spotkania ale wszyscy pamiętamy polskie disco w Zurychu.tam wszyscy też singlami byli zresztą jak na każdym grillu czy spotkaniu na kawę..
Macie rację wszystko można ogarnąć i częste wyjazdy do Polski też , kiedyś takiej możliwości nie było ,dla chcącego nic trudnego.
Przyznaję rację zdrada czy niewierność boli i jest zła to nie podlega dyskusji , ale życie życiem i często gęsto moralne dylematy zostawiamy na boku .
Ile osób tyle opinii ,ja twierdzę jednak dalej ze szkoda życia i czasami warto naginać zasady .
Nie potępiam tych "wiernych"ale i nie ganię tych "niewiernych"
Re: Tak sobie myślę.....
Ok, ale z tego co piszesz wynika, że jesteś dla siebie trochę zbyt surowy. Bo to co opisujesz to nie jest zdrada tylko ewentualnie doprowadzanie do zdrady przez kogoś innego, być może nawet nieświadomie - bo przecież często ci "single" kryją się ze swoim związkiem. Ale szczerze mówiąc, jeśli takie krycie się odbywa, to oznacza że z tym związkiem już jest coś nie tak.
Wiem że w CH to nie jest łatwe, bo generalnie tubylcy nie są zbyt otwarci, inne nacje mają też swoje różnice kulturowe. Czyli jeśli ktoś pozostaje przy poszukiwaniu tylko wśród Polaków to ma dość zawężone pole wyboru.
Temat trudny i wyboisty, ale nie widzę w jaki sposób podrywanie singielki (które ukrywa, że ma kogoś w Polsce) jest naginaniem zasad. To jej odpowiedzialność jeżeli odstawia taką szopkę.
Wiem że w CH to nie jest łatwe, bo generalnie tubylcy nie są zbyt otwarci, inne nacje mają też swoje różnice kulturowe. Czyli jeśli ktoś pozostaje przy poszukiwaniu tylko wśród Polaków to ma dość zawężone pole wyboru.
Temat trudny i wyboisty, ale nie widzę w jaki sposób podrywanie singielki (które ukrywa, że ma kogoś w Polsce) jest naginaniem zasad. To jej odpowiedzialność jeżeli odstawia taką szopkę.
Re: Tak sobie myślę.....
Wydaje mi się że tym stwierdzeniem że kobiety udają singielka sprowokujesz w pozytywnym tego słowa znaczeniu jakieś kobiety do wyrażenia swojej opinii.
Muszę Ci powiedzieć że niestety to faceci częściej tu za granicą stają się singlami z dnia na dzień.
A co do zawężonego pola wyboru to spokojnie jest nas tu tak wielu i sezony są raz truskawkowe ,raz winogrona ,raz opieki że cały rok można by organizować spotkania i poznawać ludzi .
Mam nadzieję że życie towarzyskie wróci do normy teraz bo pandemia to już historia
Muszę Ci powiedzieć że niestety to faceci częściej tu za granicą stają się singlami z dnia na dzień.
A co do zawężonego pola wyboru to spokojnie jest nas tu tak wielu i sezony są raz truskawkowe ,raz winogrona ,raz opieki że cały rok można by organizować spotkania i poznawać ludzi .
Mam nadzieję że życie towarzyskie wróci do normy teraz bo pandemia to już historia
Re: Tak sobie myślę.....
Shark pisze: ↑27 lutego 2022, 15:58Wydaje mi się że tym stwierdzeniem że kobiety udają singielka sprowokujesz w pozytywnym tego słowa znaczeniu jakieś kobiety do wyrażenia swojej opinii.
Muszę Ci powiedzieć że niestety to faceci częściej tu za granicą stają się singlami z dnia na dzień.
A co do zawężonego pola wyboru to spokojnie jest nas tu tak wielu i sezony są raz truskawkowe ,raz winogrona ,raz opieki że cały rok można by organizować spotkania i poznawać ludzi .
Mam nadzieję że życie towarzyskie wróci do normy teraz bo pandemia to już historia
Och, jak ja na to czekam.







Tu mam troche inna teorie. Jak sam piszesz........"sezony", czyli co?









Bilet lotniczy z bagazem podrecznym w PLL LOT kupiony z wyprzedzeniem kosztuje ca 80-90, czasem 100 CHF. Jesli nie polecisz, jak pisalem w innym poscie, ca 54 CHF w postaci oplat lotniskowych i podatkow jest do zwrotu. Fryzjer meski w Polsce ca 5CHF, w CH minimum 25CHF, karton papierosow na lotnisku w Warszawie ca 30CHF, w Szwajcarii ca 80CHF itd., itp. Jak wszystko zliczyc bilet sie zwraca z nadwyzka. Trzeba tylko glowkowac i sumowac.


Ja tez mam taka nadzieje.

Re: Tak sobie myślę.....
A jak juz o zdradach czy niewiernosciach piszemy, to napisze "do bolu".
Sex z kobieta w Warszawie kosztuje ca 200zl za godz,( i wiem co pisze
, kwitow jednak nie przedstawie.
Co najwyzej link do stron internetowych,
dla zainteresowanych
) a w Szwajcarii ca 200CHF (to wiem, bo kiedys wracajac "na bani" z imprezy w Bernie wstapilem z ciekawosci (bo co ja wtedy juz moglem
) do pewnego "balaganu" i po prostu zapytalem o cene, a jak?
Byc moze mozna sie bylo targowac. Ja jednak tylko zapytalem.
Z oszczednosci jednak
nie bede przeplacal.
Jesli wiec wszystko zliczymy do kupy,
to co wydamy nawet na d..y,
i wszelkie inne w Polsce zakupy,
to sie i tak jednak jednak oplaca,
bo bilet lotniczy sie calkiem zwraca.


Sex z kobieta w Warszawie kosztuje ca 200zl za godz,( i wiem co pisze


















Jesli wiec wszystko zliczymy do kupy,

to co wydamy nawet na d..y,


i wszelkie inne w Polsce zakupy,

to sie i tak jednak jednak oplaca,

bo bilet lotniczy sie calkiem zwraca.


Re: Tak sobie myślę.....
Tu jednak mam k...a prosbe







Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości