Tak sobie myślę.....
Tak sobie myślę.....
Do napisania tego postu skłoniło mnie ostatnie spotkanie z kilkoma rodakami w Zurychu.
Weszliśmy na temat Forum i ku zaskoczeniu prawie wszyscy z "nowego"i "starego 'forum stwierdzili że każdy wątek upada z jednego powodu.
Chodzi dokładnie o Bogwara,i tu napewno wszyscy zrobią oczy ...jak to ,o niego.
Nikt nie ujmuje mu wiedzy,każdy chwalił go za rzetelne odpowiedzi na problemy poruszane na forum ale jeżeli już chodzi o luźne tematy to chrzani wszystko i ludzie milkną bo zaczyna się z jego strony jazda.
Bogwar czasy kiedy był "jeden wódz,jedna partia "minęły a Tobie jak zaczyna brakować argumentów by wyszło na Twoje zaczynasz gryźć i obrażać.
Pozwól ludziom mieć inne zdanie ,bo widocznie mają inne doświadczenia, życiowe może inny tok myślenia argumenty na dany temat .
Ilu ludzi tyle opinii ,ilu ludzi tyle innych prawd ,czy słusznych ,nie wiemy ale nie wolno obrażać nikogo za to.
Tak dalej pójdzie to te forum będzie jak dotychczas "listą przebojów"wymienianą między Bogwarem i LAIk-konikiem ,to jest żałosne ,bo te forum mogło być scena wielu rozmów .Każdy z nas tutaj potrzebuje kontaktu z rodakami, rozmów,konwersacji a wszyscy boją się pisać bo jak to na tym spotkaniu powiedział kolega , zacytuję"po co, on i tak wpierdol... swoje 5 groszy i po temacie"
Nie chcę Cie obrażać ,pisze co zauważyłem i co zauważyło kilka osób ,więc może czasami wrzuć na luz i odpuść bo nie zawsze Twoje musi być na górze.
Weszliśmy na temat Forum i ku zaskoczeniu prawie wszyscy z "nowego"i "starego 'forum stwierdzili że każdy wątek upada z jednego powodu.
Chodzi dokładnie o Bogwara,i tu napewno wszyscy zrobią oczy ...jak to ,o niego.
Nikt nie ujmuje mu wiedzy,każdy chwalił go za rzetelne odpowiedzi na problemy poruszane na forum ale jeżeli już chodzi o luźne tematy to chrzani wszystko i ludzie milkną bo zaczyna się z jego strony jazda.
Bogwar czasy kiedy był "jeden wódz,jedna partia "minęły a Tobie jak zaczyna brakować argumentów by wyszło na Twoje zaczynasz gryźć i obrażać.
Pozwól ludziom mieć inne zdanie ,bo widocznie mają inne doświadczenia, życiowe może inny tok myślenia argumenty na dany temat .
Ilu ludzi tyle opinii ,ilu ludzi tyle innych prawd ,czy słusznych ,nie wiemy ale nie wolno obrażać nikogo za to.
Tak dalej pójdzie to te forum będzie jak dotychczas "listą przebojów"wymienianą między Bogwarem i LAIk-konikiem ,to jest żałosne ,bo te forum mogło być scena wielu rozmów .Każdy z nas tutaj potrzebuje kontaktu z rodakami, rozmów,konwersacji a wszyscy boją się pisać bo jak to na tym spotkaniu powiedział kolega , zacytuję"po co, on i tak wpierdol... swoje 5 groszy i po temacie"
Nie chcę Cie obrażać ,pisze co zauważyłem i co zauważyło kilka osób ,więc może czasami wrzuć na luz i odpuść bo nie zawsze Twoje musi być na górze.
Re: Tak sobie myślę.....
Czuję się zaszczycony i wyróżniony, a zarazem wywołany do tablicy, że mogę przynudzać na " kanale muzycznym" , który nie aspiruje i nie ogranicza innym użytkownikom możliwości wypowiedzenia się w luźnych i ważkich tematach. Forum jest dla wszystkich, a szczególnie dla tych z charyzmą, którzy będą w stanie wprowadzić neutralny temat i tu myślę o embargu na politykę krajową, a szczególnie na obrazę uczuć religijnych. To są tematy wywołujące wzburzenie, agresję u dyskutantów i niepokój u czytających.
Twórca posta, z życia wziętego i nie tylko, będzie miał wsparcie osób, które dotychczas nie miały ochoty na słowne siłowanie się z omnibusem, ponieważ wystąpi siła złego/dobrego na jednego... asa.
Shark i znajomi!!!
Spróbujcie zainicjować i wygenerować tematy, co wam w duszy gra i na sercu leży, bo warto podtrzymać ten ogień. Jeden czy drugi podmuch nie powinien ugasić zapału do odtworzenia konwersacji a'la "stare forum"
Ze swojej strony dodam, że w następny weekend będę uczestniczył w imprezie z okazji wspominajki klubu nocnego ,którego świetność przypadała na lata 90 ubiegłego wieku. Ludzie mają ochotę i radochę się spotkać, porozmawiać ze sobą po 30 latach, mają taka potrzebę...
Tego życzę starym i nowym forumowiczom.
Twórca posta, z życia wziętego i nie tylko, będzie miał wsparcie osób, które dotychczas nie miały ochoty na słowne siłowanie się z omnibusem, ponieważ wystąpi siła złego/dobrego na jednego... asa.
Shark i znajomi!!!
Spróbujcie zainicjować i wygenerować tematy, co wam w duszy gra i na sercu leży, bo warto podtrzymać ten ogień. Jeden czy drugi podmuch nie powinien ugasić zapału do odtworzenia konwersacji a'la "stare forum"
Ze swojej strony dodam, że w następny weekend będę uczestniczył w imprezie z okazji wspominajki klubu nocnego ,którego świetność przypadała na lata 90 ubiegłego wieku. Ludzie mają ochotę i radochę się spotkać, porozmawiać ze sobą po 30 latach, mają taka potrzebę...
Tego życzę starym i nowym forumowiczom.
Re: Tak sobie myślę.....
Witaj.Shark pisze: ↑15 lutego 2022, 18:45Do napisania tego postu skłoniło mnie ostatnie spotkanie z kilkoma rodakami w Zurychu.
Weszliśmy na temat Forum i ku zaskoczeniu prawie wszyscy z "nowego"i "starego 'forum stwierdzili że każdy wątek upada z jednego powodu.
Chodzi dokładnie o Bogwara,i tu napewno wszyscy zrobią oczy ...jak to ,o niego.
Nikt nie ujmuje mu wiedzy,każdy chwalił go za rzetelne odpowiedzi na problemy poruszane na forum ale jeżeli już chodzi o luźne tematy to chrzani wszystko i ludzie milkną bo zaczyna się z jego strony jazda.
Bogwar czasy kiedy był "jeden wódz,jedna partia "minęły a Tobie jak zaczyna brakować argumentów by wyszło na Twoje zaczynasz gryźć i obrażać.
Pozwól ludziom mieć inne zdanie ,bo widocznie mają inne doświadczenia, życiowe może inny tok myślenia argumenty na dany temat .
Ilu ludzi tyle opinii, ilu ludzi tyle innych prawd, czy słusznych ,nie wiemy ale nie wolno obrażać nikogo za to.
Tak dalej pójdzie to te forum będzie jak dotychczas "listą przebojów"wymienianą między Bogwarem i LAIk-konikiem ,to jest żałosne, bo te forum mogło być scena wielu rozmów .Każdy z nas tutaj potrzebuje kontaktu z rodakami, rozmów,konwersacji a wszyscy boją się pisać bo jak to na tym spotkaniu powiedział kolega , zacytuję"po co, on i tak wpierdol... swoje 5 groszy i po temacie"
Nie chcę Cie obrażać ,pisze co zauważyłem i co zauważyło kilka osób ,więc może czasami wrzuć na luz i odpuść bo nie zawsze Twoje musi być na górze.


Fajnie, ze sie spotkaliscie. Obostrzenia zwiazane z pandemia od dzisiaj praktycznie padly, wiec pewnie bedzie wiecej takich spotkan. I bardzo dobrze.

Gwoli scislosci jednak, bo jak wiesz jestem szczegolarzem "do bolu"






A kiedy komus zabronilem miec inne zdanie?






Tu sie zgadzam bezapelacyjnie. Powiem wiecej, gdzie 2 Polakow, tam 3 rozne zdania.

Tu sie akurat nie zgadzam, bo prawda jest tylko jedna i raczej trudno ja rozpatrywac w kategoriach "sluszna czy niesluszna". Ona jest po prostu faktyczna (o ile oczywiscie jest udowodniona). Oddzielna sprawa jest odbior tej prawdy przez poszczegolne jednostki. Jedni ja akceptuja, inni nie, bo im z roznych wzgledow nie pasuje.

Czy moglbys zacytowac prosze jakis moj post, w ktorym kogos obrazilem? Tego zakazuje Regulamin Forum i grozi to zablokowaniem dostepu do witryny. Poki co, nie zablokowano mi dostepu.










Jestes pewien tego, co napisales?


No coz

Vox Populi vox Dei
i zrobie to
pro publico bono

bogwar
Re: Tak sobie myślę.....
Witam
Bogwar "lista przebojów" jest okey co do tego nie ma zastrzeżeń, muzyka łagodzi obyczaje a i przypomnieliście kilka kawałków dobrych,o których człowiek zapomniał a ,z którymi wiążą się jakieś wspomnienia,chwała wam za to.
Nikt nie obraża Cię ,jeśli czujesz się obrażony to sorry ,nie taki był cel tego posta.
Nie zabieraj zabawek i nie idź do innej piaskownicy bo to nie przedszkole.
Opieprzasz ,nie obrażasz przyznaje Ci rację ,okey tylko nie każdy jest "nieprzemakalny" i co po niektórych nie spływa krytyka czy opieprz bez emocji.
Prawda jest zawsze prawdą ,tylko są różne sposoby jej interpretacji i zaakceptowania lub nie.
Zostawmy już to choć wiem że Ty jako "szczegołowiec"aż do bólu , będziesz może drążył temat.
Chce tylko jeszcze raz podkreślić że nie było moją intencją obrażenie kogokolwiek,napisałem co stwierdziło kilka osób i dodam że wszystkie te osoby pozytywnie wyrażają się o forum ,o Twojej pomocy w udzielaniu porad więc tylko te opieprzanie im nie pasowało.
Dajmy na luz,jest blisko koniec tego zwariowanego czasu gdzie nic nie wolno było ,będą możliwości znowu spotkań ,zabawy i te forum może pomóc w organizacji takich spotkań.
Pozdrawiam serdecznie
ps.Trzeba będzie wymyślić jakiś gorący temat na forum by wróciła chęć udziału w dyskusji
Bogwar "lista przebojów" jest okey co do tego nie ma zastrzeżeń, muzyka łagodzi obyczaje a i przypomnieliście kilka kawałków dobrych,o których człowiek zapomniał a ,z którymi wiążą się jakieś wspomnienia,chwała wam za to.
Nikt nie obraża Cię ,jeśli czujesz się obrażony to sorry ,nie taki był cel tego posta.
Nie zabieraj zabawek i nie idź do innej piaskownicy bo to nie przedszkole.
Opieprzasz ,nie obrażasz przyznaje Ci rację ,okey tylko nie każdy jest "nieprzemakalny" i co po niektórych nie spływa krytyka czy opieprz bez emocji.
Prawda jest zawsze prawdą ,tylko są różne sposoby jej interpretacji i zaakceptowania lub nie.
Zostawmy już to choć wiem że Ty jako "szczegołowiec"aż do bólu , będziesz może drążył temat.
Chce tylko jeszcze raz podkreślić że nie było moją intencją obrażenie kogokolwiek,napisałem co stwierdziło kilka osób i dodam że wszystkie te osoby pozytywnie wyrażają się o forum ,o Twojej pomocy w udzielaniu porad więc tylko te opieprzanie im nie pasowało.
Dajmy na luz,jest blisko koniec tego zwariowanego czasu gdzie nic nie wolno było ,będą możliwości znowu spotkań ,zabawy i te forum może pomóc w organizacji takich spotkań.
Pozdrawiam serdecznie
ps.Trzeba będzie wymyślić jakiś gorący temat na forum by wróciła chęć udziału w dyskusji
Re: Tak sobie myślę.....
Siemka.Shark pisze: ↑18 lutego 2022, 19:41Witam
Bogwar "lista przebojów" jest okey co do tego nie ma zastrzeżeń, muzyka łagodzi obyczaje a i przypomnieliście kilka kawałków dobrych,o których człowiek zapomniał a ,z którymi wiążą się jakieś wspomnienia,chwała wam za to.
Nikt nie obraża Cię ,jeśli czujesz się obrażony to sorry ,nie taki był cel tego posta.
Nie zabieraj zabawek i nie idź do innej piaskownicy bo to nie przedszkole.
Opieprzasz ,nie obrażasz przyznaje Ci rację ,okey tylko nie każdy jest "nieprzemakalny" i co po niektórych nie spływa krytyka czy opieprz bez emocji.
Prawda jest zawsze prawdą ,tylko są różne sposoby jej interpretacji i zaakceptowania lub nie.
Zostawmy już to choć wiem że Ty jako "szczegołowiec"aż do bólu , będziesz może drążył temat.
Chce tylko jeszcze raz podkreślić że nie było moją intencją obrażenie kogokolwiek,napisałem co stwierdziło kilka osób i dodam że wszystkie te osoby pozytywnie wyrażają się o forum ,o Twojej pomocy w udzielaniu porad więc tylko te opieprzanie im nie pasowało.
Dajmy na luz,jest blisko koniec tego zwariowanego czasu gdzie nic nie wolno było ,będą możliwości znowu spotkań ,zabawy i te forum może pomóc w organizacji takich spotkań.
Pozdrawiam serdecznie
ps.Trzeba będzie wymyślić jakiś gorący temat na forum by wróciła chęć udziału w dyskusji

No......., kamien z serca,

ze
dotyczy to watku "lista przebojow", w ktory naprawde wkladam wiele wysilku i poswiecam sporo czasu,







Absolutnie nie mialem na mysli Twojego posta.



Nawet nie smiem sie domyslac, co bylo w dwoch wczesniejszych postach. Jeden napisany w sobote 12 lutego wieczorem (wtedy przez wieczor i cala noc mialem zajecia w "podgrupach"


















I o ile mozna sie tu spierac, czy jestem "Burakiem albo Prostakiem",











No dobra, starczy tych madrosci zyciowych. Jestem jednak przekonany, ze jesli Gosc poslucha moich rad, to w przeciagu kilku miesiecy bedzie w Szwajcarii, majac prace i dach nad glowa (a kto wie, moze tak, jak mam ja









Nie, nie bede. Napisalem wszystko w temacie.

O.k. Wylaczam "agresora".





















Co do "goracych tematow" probowalem kilka razy. Nikt nie podjal tematu. Moze teraz?
Rowniez pozdrawiam serdecznie.

bogwar
Re: Tak sobie myślę.....
Witam
Tak więc skoro wyjaśniliśmy prawie wszystko i spadł Ci kamień z serca ,co było odczuwalne przez sejsmografy nawet tu w Zurychu ,to dobrze.
A by jak piszesz nie było to forum tylko tablica ogłoszeń i jakimś kółkiem różańcowym ,więc zapodje temat ,może będzie odzew bo temat wrażliwy, ciężki a jednak dotyczy nas wszystkich będących na obczyźnie.
"Wierność i uczciwość małżeńska"
Na tym spotkaniu poruszyliśmy ten temat .
Tak sobie myślę (a to nie boli),czasami mi nie wychodzi ale mam na ten temat swoje zdanie ,choć samotnik jestem,i to właśnie z tego powodu między innymi by nigdy nie mieć dylematu ---zdrada ,wypada czy nie wypada.
Czy do tej formułki "obiecuję ci wierność i uczciwość małżeńską"nie powinno się dodawać klauzuli "ale tylko gdy nie wyjadę w celach zarobkowych za granicę".
Czy my i tak nie tracimy za dużo będąc tutaj i mamy odbierać sobie czasami odrobinę rozrywki ,czy tylko pracami praca.
Zadałem pytanie jednej znajomej na tym spotkaniu bo bardzo się oburzała że jej facet był w Polsce na imprezie zakładowej ,czy powiedziała mu że jest tutaj z nami , odpowiedź"nie" drążyłem dalej i czy to że jest tutaj i go nie poinformowała to już nie pewnego rodzaju zdrada.
Na koniec spytałem dlaczego nałożyła najbardziej sexsowną bieliznę jaka tu ma tzn.na coś liczyła może.
Nie wiedziałem jaka ma bieliznę logiczne, palnołem tylko tak, ale trafiłem.
Czy jak to mówią.. 500km od domu to nie zdrada ,czy warto odpuszczać sobie to co jest jednym z ważniejszych elementów życia ,prócz jedzenia i oddychania.
Nie chcę być odebrany jako jakiś babiarz,erotoman ale niech rzuci kamieniem we mnie ten czy ta co nigdy nie myślał o skoku w bok ,a ja jestem pewny że mogę stać spokojnie bo żaden kamień w moją stronę nie poleci ....
Tak więc skoro wyjaśniliśmy prawie wszystko i spadł Ci kamień z serca ,co było odczuwalne przez sejsmografy nawet tu w Zurychu ,to dobrze.
A by jak piszesz nie było to forum tylko tablica ogłoszeń i jakimś kółkiem różańcowym ,więc zapodje temat ,może będzie odzew bo temat wrażliwy, ciężki a jednak dotyczy nas wszystkich będących na obczyźnie.
"Wierność i uczciwość małżeńska"
Na tym spotkaniu poruszyliśmy ten temat .
Tak sobie myślę (a to nie boli),czasami mi nie wychodzi ale mam na ten temat swoje zdanie ,choć samotnik jestem,i to właśnie z tego powodu między innymi by nigdy nie mieć dylematu ---zdrada ,wypada czy nie wypada.
Czy do tej formułki "obiecuję ci wierność i uczciwość małżeńską"nie powinno się dodawać klauzuli "ale tylko gdy nie wyjadę w celach zarobkowych za granicę".
Czy my i tak nie tracimy za dużo będąc tutaj i mamy odbierać sobie czasami odrobinę rozrywki ,czy tylko pracami praca.
Zadałem pytanie jednej znajomej na tym spotkaniu bo bardzo się oburzała że jej facet był w Polsce na imprezie zakładowej ,czy powiedziała mu że jest tutaj z nami , odpowiedź"nie" drążyłem dalej i czy to że jest tutaj i go nie poinformowała to już nie pewnego rodzaju zdrada.
Na koniec spytałem dlaczego nałożyła najbardziej sexsowną bieliznę jaka tu ma tzn.na coś liczyła może.
Nie wiedziałem jaka ma bieliznę logiczne, palnołem tylko tak, ale trafiłem.
Czy jak to mówią.. 500km od domu to nie zdrada ,czy warto odpuszczać sobie to co jest jednym z ważniejszych elementów życia ,prócz jedzenia i oddychania.
Nie chcę być odebrany jako jakiś babiarz,erotoman ale niech rzuci kamieniem we mnie ten czy ta co nigdy nie myślał o skoku w bok ,a ja jestem pewny że mogę stać spokojnie bo żaden kamień w moją stronę nie poleci ....
Re: Tak sobie myślę.....
W mojej opinii, zdrada to cos obrzydliwego, to czyn piorunujący w skutkach i destrukcyjny dla związku, raniący boleśnie drugą osobę i ewentualne potomstwo, które cierpi w wyniku " powikłań " po zdradzie jednego z rodziców. Niewierność została nazwana zdradą, bo jest to określenie pokazujące, jak ciężkie jest to doświadczenie dla osoby poszkodowanej i ponoszącej skutki samolubnego zachowania partnera.
Re: Tak sobie myślę.....
Zgodzę się z Lajkonikiem, że zdrada to rzecz słaba i nieuczciwa, ale dla mnie przede wszystkim nielogiczna (niekonsekwentna). Chcesz pohulać? Skończ dotychczasowy związek i jazda. Ale w tej kolejności. Jak chcesz "zjeść ciastko i zachować ciastko" ;), to świadczy tylko o zdradzającym. Że nie jest pewny swojej wartości i obawia się czy znajdzie kolejne "ciastko".Shark pisze: ↑20 lutego 2022, 13:04Witam
Tak więc skoro wyjaśniliśmy prawie wszystko i spadł Ci kamień z serca ,co było odczuwalne przez sejsmografy nawet tu w Zurychu ,to dobrze.
A by jak piszesz nie było to forum tylko tablica ogłoszeń i jakimś kółkiem różańcowym ,więc zapodje temat ,może będzie odzew bo temat wrażliwy, ciężki a jednak dotyczy nas wszystkich będących na obczyźnie.
"Wierność i uczciwość małżeńska"
Na tym spotkaniu poruszyliśmy ten temat .
Tak sobie myślę (a to nie boli),czasami mi nie wychodzi ale mam na ten temat swoje zdanie ,choć samotnik jestem,i to właśnie z tego powodu między innymi by nigdy nie mieć dylematu ---zdrada ,wypada czy nie wypada.
Czy do tej formułki "obiecuję ci wierność i uczciwość małżeńską"nie powinno się dodawać klauzuli "ale tylko gdy nie wyjadę w celach zarobkowych za granicę".
Czy my i tak nie tracimy za dużo będąc tutaj i mamy odbierać sobie czasami odrobinę rozrywki ,czy tylko pracami praca.
Zadałem pytanie jednej znajomej na tym spotkaniu bo bardzo się oburzała że jej facet był w Polsce na imprezie zakładowej ,czy powiedziała mu że jest tutaj z nami , odpowiedź"nie" drążyłem dalej i czy to że jest tutaj i go nie poinformowała to już nie pewnego rodzaju zdrada.
Na koniec spytałem dlaczego nałożyła najbardziej sexsowną bieliznę jaka tu ma tzn.na coś liczyła może.
Nie wiedziałem jaka ma bieliznę logiczne, palnołem tylko tak, ale trafiłem.
Czy jak to mówią.. 500km od domu to nie zdrada ,czy warto odpuszczać sobie to co jest jednym z ważniejszych elementów życia ,prócz jedzenia i oddychania.
Nie chcę być odebrany jako jakiś babiarz,erotoman ale niech rzuci kamieniem we mnie ten czy ta co nigdy nie myślał o skoku w bok ,a ja jestem pewny że mogę stać spokojnie bo żaden kamień w moją stronę nie poleci ....
Jeśli wyjeżdżasz do pracy zarobkowej, to określ na jak długo. I się tego trzymaj. Wyjazd do pracy zarobkowej to nie jest rozwiązanie długofalowe, więc wymaga planowania w określonych ramach czasowych. W życiu ważne jest myślenie o rozwiązaniach trwałych, długofalowych (z ang. "sustainable", niestety nie widzę w polskim odpowiedniego tłumaczenia) i konsekwencja w ich stosowaniu.
Ja mając żonę i dwójkę dzieci doszedłem do wniosku, że mój samotny wyjazd zarobkowy nie wchodzi w grę. Przeprowadziliśmy się wszyscy, początek był ciężki, ale teraz nie żałujemy.
Re: Tak sobie myślę.....
Mac pisze: ↑21 lutego 2022, 17:35Zgodzę się z Lajkonikiem, że zdrada to rzecz słaba i nieuczciwa, ale dla mnie przede wszystkim nielogiczna (niekonsekwentna). Chcesz pohulać? Skończ dotychczasowy związek i jazda. Ale w tej kolejności. Jak chcesz "zjeść ciastko i zachować ciastko"Shark pisze: ↑20 lutego 2022, 13:04Witam
Tak więc skoro wyjaśniliśmy prawie wszystko i spadł Ci kamień z serca ,co było odczuwalne przez sejsmografy nawet tu w Zurychu ,to dobrze.
A by jak piszesz nie było to forum tylko tablica ogłoszeń i jakimś kółkiem różańcowym ,więc zapodje temat ,może będzie odzew bo temat wrażliwy, ciężki a jednak dotyczy nas wszystkich będących na obczyźnie.
"Wierność i uczciwość małżeńska"
Na tym spotkaniu poruszyliśmy ten temat .
Tak sobie myślę (a to nie boli),czasami mi nie wychodzi ale mam na ten temat swoje zdanie ,choć samotnik jestem,i to właśnie z tego powodu między innymi by nigdy nie mieć dylematu ---zdrada ,wypada czy nie wypada.
Czy do tej formułki "obiecuję ci wierność i uczciwość małżeńską"nie powinno się dodawać klauzuli "ale tylko gdy nie wyjadę w celach zarobkowych za granicę".
Czy my i tak nie tracimy za dużo będąc tutaj i mamy odbierać sobie czasami odrobinę rozrywki ,czy tylko pracami praca.
Zadałem pytanie jednej znajomej na tym spotkaniu bo bardzo się oburzała że jej facet był w Polsce na imprezie zakładowej ,czy powiedziała mu że jest tutaj z nami , odpowiedź"nie" drążyłem dalej i czy to że jest tutaj i go nie poinformowała to już nie pewnego rodzaju zdrada.
Na koniec spytałem dlaczego nałożyła najbardziej sexsowną bieliznę jaka tu ma tzn.na coś liczyła może.
Nie wiedziałem jaka ma bieliznę logiczne, palnołem tylko tak, ale trafiłem.
Czy jak to mówią.. 500km od domu to nie zdrada ,czy warto odpuszczać sobie to co jest jednym z ważniejszych elementów życia ,prócz jedzenia i oddychania.
Nie chcę być odebrany jako jakiś babiarz,erotoman ale niech rzuci kamieniem we mnie ten czy ta co nigdy nie myślał o skoku w bok ,a ja jestem pewny że mogę stać spokojnie bo żaden kamień w moją stronę nie poleci ...., to świadczy tylko o zdradzającym. Że nie jest pewny swojej wartości i obawia się czy znajdzie kolejne "ciastko" (lub czy nowe ciastko przy nim zostanie na stałe).
Jeśli wyjeżdżasz do pracy zarobkowej, to określ na jak długo. I się tego trzymaj. Wyjazd do pracy zarobkowej to nie jest rozwiązanie długofalowe, więc wymaga planowania w określonych ramach czasowych. W życiu ważne jest myślenie o rozwiązaniach trwałych, długofalowych (z ang. "sustainable", niestety nie widzę w polskim odpowiedniego tłumaczenia) i konsekwencja w ich stosowaniu.
Ja mając żonę i dwójkę dzieci doszedłem do wniosku, że mój samotny wyjazd zarobkowy nie wchodzi w grę. Przeprowadziliśmy się wszyscy, początek był ciężki, ale teraz nie żałujemy.
Re: Tak sobie myślę.....
Witaj.

Serce doroslego czlowieka wazy niespelna pol kilograma. Ile wiec moze wazyc kamien na nim wiszacy?
















No dobra, zarty zartami, a temat, ktory poruszyles jest calkiem powazny.

Skoro temat jest ogolnodostepny (spoko jednak, "agresor" jest wylaczony, ma kaganiec i jest na smyczy











Zdrada jest ZAWSZE zlym wyjsciem z sytuacji. Niezaleznie KOGO lub CO sie zdradza. Swiadomie napisalem duzymi literami, bo zdradzac, moim oczywiscie zdaniem, mozna osobe (i dziala to w obie strony




















Reasumujac, moja rada (bo jestem konkretny i szczegolowy do bolu





Opcji jest wiec kilka. Jesli ktos ma jeszcze inne, chetnie poznam.

Ja osobiscie wybralem opcje "gon do kraju jak najczesciej" i poki co, nie narzekam.



Zycze udanych wyborow.
bogwar

Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości