Gumis.. ja lece, owszem, ale tylko metaforycznie..



cóz Ci mężu ugotować..
skoro lubisz tylko browar..

Betha pisze: ↑09 października 2021, 10:04
Gumis.. ja lece, owszem, ale tylko metaforycznie..ale jesli chcesz moge Ci i obiad metaforycznie ugotowac.. tylko nie wiem czy sie nim najesz
cóz Ci mężu ugotować..
skoro lubisz tylko browar..![]()
A mam i owszem.
bogwar pisze: ↑09 października 2021, 17:23
Dziubkuwiem, ze metaforycznie.
Zartowalem przeciez. A za obiad "metaforyczny" dziekuje
. Wole parowki.
![]()
Przynajmniej musztarda jest realna.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
O kuzwa,![]()
![]()
![]()
![]()
wprawdzie wypilem wczoraj 5 mocnych porterow (w Szwajcarii niestety nie ma tych delicji
![]()
![]()
![]()
i musze je wozic z Polski
![]()
), ale nie przypominam sobie wizyty w Urzedzie Stanu Cywilnego (a pamietam o ktorej poszedlem spac
). Jak Ty to zrobilas?
![]()
No nie, bogwar, spoko. Z pracy wrociles przed 17.00. Byl piatek, a wiec urzedy juz byly nieczynne. No........, kamien z serca.
![]()
![]()
![]()
![]()
Jaka konkurencja?Betha pisze: ↑09 października 2021, 18:01no ja wiem ze Ty wiesz ze to bylo metaforyczne latanie..to tak dla podtrzymania watku.. ach i a propos watku.. moze przeniesmy go w inne miejsce bo Anielcia nas zabije ze przywlaszczamy sobie jej posta
jeszxze przez to meza nie znajdzie i bedzie nas za to winic.. a tego przeciez nie chcemy..
Niech znajdzie dziewczyna..
Czego w życiu "nima"..
ale poki tu jestesmy to jeszxze odnosnie "meza do obiadu""mąż" tez byl tylko metaforyczny.. (zreszta nie smialabym Cie prosic o reke.. za duza konkurencja..
) i w pierwszej wersji byl "luby" ale do wiersza mi nie pasowal bo z "lubisz" mi sie gryzl
dlatego zostal "maz" ale mozesz zamienic na "luby" jesli Cie to uszczesliwi
![]()
bogwar pisze: ↑09 października 2021, 17:23
Dziubkuwiem, ze metaforycznie.
Zartowalem przeciez. A za obiad "metaforyczny" dziekuje
. Wole parowki.
![]()
Przynajmniej musztarda jest realna.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
O kuzwa,![]()
![]()
![]()
![]()
wprawdzie wypilem wczoraj 5 mocnych porterow (w Szwajcarii niestety nie ma tych delicji
![]()
![]()
![]()
i musze je wozic z Polski
![]()
), ale nie przypominam sobie wizyty w Urzedzie Stanu Cywilnego (a pamietam o ktorej poszedlem spac
). Jak Ty to zrobilas?
![]()
No nie, bogwar, spoko. Z pracy wrociles przed 17.00. Byl piatek, a wiec urzedy juz byly nieczynne. No........, kamien z serca.
![]()
![]()
![]()
![]()
No wlasnie,Aniela1989 pisze: ↑22 października 2021, 12:12Za szybko piłam ciemne portery i to był mój pierwszy raz randevous w pubie ...![]()
rozglądam się a tu samo szwargolenie .Przerazilam się i chciałam podbudowac swoją odwagę i determinację
bo język to tak na 4 z minusem operuję, a nie chciałam jak Polska sikorka ćwierkać między szwajcarskimi wronami bo by mnie wydziobały jeszcze a polskiego słowika nie uraczyły usłyszeć moje czujne zmysły , skończyło się tym że nie doliczyłam tych procentów w ciemnym piwie gdzie w jasnym jest ich mniej , pijąc zachłannie ,wyobraźnia zaczęła snuć mi wizję sielanki domowej, romantycznej randki w domowej przytulnej atmosferze,w piecyku strzela drzewo rozgrzane, na dworze późny listopad,gorące kakao zzalane, niewiasta siedząc na kolanach pana,nasłuchuje jak groźny wicher targa blachę dachowa,choć przytul mnie mój budowlańcu, tu mróz mnie nie dosięgnie,tu z Tobą pod ochroną. Trunek szklany jakże nie pozorny spowodował zachwianie mej równowagi , uśpił moja czujność gdy z 4 stopni zrobiło się 2 i powalił mnie porter bo tak jego nazwa brzmiała niczym lew antylopę , jej dorodna szczęka się połamała. Oto rezultat hulanek gdy bez asekuracji jest
polewane.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości